Spośród przeszło tysiąca uczniów nowosądeckiego "Elektryka" możemy przedstawić zaledwie siedmioro. Są szczególni, mają niezwykłe pasje, wiele sukcesów za sobą i jeszcze więcej planów na przyszłość. Ale – jak mówi dyrektor szkoły Walenty Szarek – podobnie niezwykłych, młodych ludzi jest tu o wiele, wiele więcej.
Julia Jeleńska: Budujemy łódkę
(klasa 2, technik mechatronik)
Uprawia wyczynowo kajakarstwo slalomowe, jest członkiem kadry narodowej, zdobyła 2. miejsce w Pucharze Polski i jednocześnie należy do najlepszych uczennic w klasie. Szkole wdzięczna jest za stworzenie warunków do łączenia nauki z treningami. Kajakarstwo uprawia również siostra Julii, dziewczyny mobilizują się wzajemnie, ale bezpośrednio nie rywalizują. Julia wybrała kajaki, jej siostra – kanadyjki.
Julia zdecydowała się na bardzo trudną specjalność – mechatronikę. Zdaje sobie sprawę, że w tych dziedzinach postęp jest tak szybki, że siłą rzeczy, gdy skończy studia, część zdobytej wiedzy będzie już nieaktualna. Ale uważa, że w „Elektryku” otrzyma dobre, solidne podstawy.
– Budujemy łódkę, a potem będziemy nią pływać – nawiązuje do swojej pasji.
Nie stara się wartościować, na czym jej bardziej zależy, na sporcie czy nauce i przyszłym zawodzie. Obie te rzeczy są ważne i potrafi z powodzeniem je godzić.
Arkadiusz Chudy: Lubię mieć wypełniony czas
(klasa 4, technik teleinformatyk)
Najlepszy uczeń w szkole, dwukrotny laureat olimpiad technicznych, stypendysta Prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Edukacji Narodowej, a także stypendium im. braci Potoczków. Aktywnie działa w stowarzyszeniu Sądecki Elektryk oraz w uczniowskim wolontariacie.
Działalność społeczną i naukę traktuje jako elementy dopełniające się wzajemnie. Znajduje też czas na inne zainteresowania, od biegania po, zaskakujące jak na elektronika hobby – wyszywanie.
Swoją zawodową przyszłość wiąże z zagadnieniem cyberbezpieczeństwa. Ta niezwykle trudna dziedzina poza wyzwaniem intelektualnym interesuje go przede wszystkim ze względu na aspekt społeczny – ochronę ludzi i ich mienia przed przestępcami.
Dawid Liberda: Pomysły już są
(klasa 3, technik informatyk)
Szkołę wybierał bardzo starannie, posiłkując się, między innymi, rankingami Perspektyw. Już w 2. klasie został finalistą Ogólnopolskiej Olimpiady Innowacji Technicznych. Konstruuje urządzenia z pogranicza elektroniki, informatyki i automatyki. Na ostatnim Pikniku Naukowym organizowanym w „Elektryku” otrzymał w różnych kategoriach trzy nagrody: pierwsze miejsce za system monitorowania zanieczyszczenia powietrza i dwa drugie miejsca za elektronicznego asystenta domowego oraz automat do grawerowania laserem. Pomiędzy kolejnymi projektami znajduje czas na naukę – jest najlepszym uczniem w klasie.
Jego marzeniem jest stworzenie start-upu dla realizacji własnych pomysłów, a następnie wdrożenie i wypromowanie ich z sukcesem na rynkach światowych. Pomysły i projekty już są.
Filip Bembenik: Wyniki przyjdą same
(klasa 3, technik informatyk)
Jest czynnym sportowcem, trenuje piłkę nożną w klubie sportowym „Dunajec”. Ma świetne wyniki w sporcie, a jednocześnie jest najlepszym uczniem w klasie. Uważa, że nie ma recepty na sukces. Trzeba po prostu ciężko pracować, trenować i uczyć się, a wyniki przyjdą same. Jest finalistą etapu diecezjalnego Olimpiady Wiedzy Teologicznej i uczestnikiem „Debat Oxfordzkich”.
Ukończenie „Elektryka” i poziom zdobytej tu wiedzy otwiera przed nim szerokie możliwości dalszej nauki, a także daje konkretny zawód już po maturze.
Swoją przyszłość wiąże ze sportem i służbami mundurowymi, na przykład z policją. Na razie traktuje to jako otwarte możliwości. Decyzje są jeszcze przed nim.
Dawid Sobarnia: Przełamać barierę
(klasa 3 technik informatyk)
Jego pasją jest fotografia. Mając 15 lat zaczął zarabiać fotografując. Dzisiaj najczęściej fotografuje modę. Fascynuje go praca z ludźmi. Ale nie chce traktować fotografii zawodowo. Niedawno zainteresował się grafiką i od razu wykorzystał to praktycznie: projektuje logotypy, plakaty, banery.
Przed wakacjami postanowił wziąć udział w maratonie. Zainspirował się postacią Cliffa Younga, australijskiego farmera, który w wieku 61 lat zdeklasował wszystkich przeciwników w ultramaratonie Sydney-Melbourne.
W ciągu 90 dni przygotowań Dawid zmienił się z „kanapowca” w maratończyka. W 2018 roku ma zamiar wziąć udział w triathlonie.
– Chodzi o przełamanie bariery, jeśli pokona się jedną, to kolejne znikają.
Jego najbliższe plany to założenie w Nowym Sączu własnej restauracji.
Sebastian Jaworecki: Po prostu lubię pomagać ludziom
(klasa 4, technik informatyk)
Wyjątkowo zaangażowany w życie szkoły, założyciel szkolnej telewizji ZSEM-TV, webmaster oraz administrator stron internetowych, m.in. Szkolnego Koła Promocji Zdrowia „Natura” oraz Parafii w Lipnicy Wielkiej. Udziela się społecznie, bo chce pomagać ludziom i sensownie wypełniać swój czas. Nigdy nie lubił siedzieć bezczynnie.
Telewizja interesuje go bardziej od strony technicznej niż dziennikarskiej. Pasjonuje go praca montażysty filmowego.
W przyszłości chce się zajmować grafiką, multimediami i stronami internetowymi. Prawdopodobnie założy własną firmę, bo ceni sobie niezależność. Lubi wszystko robić sam, a jeśli to niemożliwe – sam wszystkiego dopilnować.
Sebastian Łatka: Teatr jest ważny
(klasa 2, technik elektronik)
Jego fascynacja elektroniką zaczęła się od eksperymentów z baterią, żarówkami i kawałkiem drutu, potem, jako dziewięciolatek, dostał edukacyjny zestaw elektroniczny i zaraził się tą pasją na dobre. Od 6. klasy wiedział już, że będzie się uczył w „Elektryku”.
Inną pasją Sebastiana jest teatr. W pierwszej klasie wystawił z pomocą innych uczniów II część Dziadów Adama Mickiewicza we własnej reżyserii. Wcześniej była komedia Józefa Blizińskiego Ciotka na wydaniu. Obydwa spektakle otrzymały świetne recenzje.
Teatr jest ważny, ale prawdziwą pasją Sebastiana pozostała elektronika. Przede wszystkim systemy audio: kolumny głośnikowe, zwrotnice, wzmacniacze. Ostatnio zajął się wzmacniaczami lampowymi, cenionymi przez najbardziej wyrafinowanych audiofilów.
Roman Poznański